Ale niestety tylko początek. A ja dałem się nabrać bo po intrygującym wstępie oczekiwałem czegoś w stylu „The Social Network”. W miarę rozwoju akcji było jednak coraz gorzej – naiwnie, przewidywalnie i zupełnie bez dreszczyku emocji. No, chyba że ktoś lubi filmy o dzielnych młodzieńcach walczących z potężnymi korporacjami przy pomocy skradania się po korytarzach, podkradania kart, włamywania do ich komputerów po nocy i innych metod rodem z filmów o tajnych laboratoriach i śmiertelnych wirusach z lat 80-tych. Podobno geniusze komputerowi w XXI wieku potrafią działać przez sieci ale to by pozbawiło filmik paru scenek. Smutne. Szkoda zmarnowanego tematu. Czasu też.