Nie mogłam zrozumieć ostatecznej decyzji Brandona. Oglądając film byłam pewna, iż bohater nie wróci już do służby, a tu takie zaskoczenie. Ta ostatnia scena jeszcze bardziej spotęgowała jego wewnętrzne rozdarcie. Typowa ambiwalencja - widzisz bezsens wojny, jej szkodliwość ale ciężko się jednak od tego uwolnić, mając w dodatku na uwadze dotychczasowe przeżycia, zasługi. Film oglądało się dobrze, porusza dosyć ciekawy wg mnie temat. Przez co podwyższyłam ocenę. Fajnie też zbudowane są osobowości postaci- widać jak wojna odbiła się na ich psychice. Soundtrack też stosownie dobrany:)